GTA San Andreas: Nieznany kod

Znasz ten kod w GTA San Andreas o którym nikt nie wie jaki ma wpływ na grę? Jest prawie na każdej witrynie z kodami, zazwyczaj w rubryce “Nieznane kody”. Gra wyświetli informację “Kod Aktywowany” jak przy każdym innym cheacie, ale nic się nie stanie. Niedawno dowiedziałem się co ten kod powoduje i byłem przerażony… Nigdy nie wpisujcie takich kodów. Dla dobra własnego życia. Jeśli mi nie wierzycie, w porządku, ale nie testujcie aby udowodnić mi kłamstwo…, będziecie i tak tego żałować. To było w zeszły weekend, wpisałem kod i zgodnie z oczekiwaniami pojawiło się “Kod Aktywowany” bez żadnej reakcji ze strony gry. Ale kiedy szedłem w kierunku Los Santos spostrzegłem coś dziwnego na Słońcu, tak coś przed nim było ustawione. Było bardzo małe, musiałbym do tego podlecieć aby się temu bliżej przyjrzeć. Wpisałem kod na jetpacka i tak właśnie zrobiłem.

Im byłem bliżej, moje ciało odruchowo zaczęło się trząść, podświadomie czegoś się bałem, ale nawet nie wiedziałem co to powodowało. Moje ciało rzecz jasna chciało tego uniknąć ale kontynuowałem. Słyszałem jak CJ zaczął szlochać i niespodziewanie zaczął trząść się jak cholera. Byłem przerażony i postanowiłem że jednak zrezygnuje. Jak tylko wylądowałem, CJ wciąż drżał i bał się, wydając dźwięki które to potwierdzały. Kiedy nacisnąłem trójkąt na padzie aby zdjąć jet packa, CJ sam pobiegł chcąc oddalić się od Słońca (ciekawe jak…). Nic nie przyciskałem, i nie mogłem przejąć nad nim kontroli. Po prostu ciągle biegł w przeciwnym kierunku.

To był jeden z tych cholernych kodów przez których czułem niepokój, nie mówiąc aby ten obiekt był niezauważalny, ale myślę że po wpisaniu tego kodu, jeszcze nikt nie podleciał tak blisko do niego. Teraz chciałem wiedzieć co się stanie gdy jednak nie zrezygnuję lecieć w jego kierunku.

Niespodziewanie na ekranie wyświetlił się “Kod Aktywowany” i CJ popełnił samobójstwo jakby kod sam się wpisał, ale ja przez chwilę nic nie wciskałem. Najdziwniejszą z tego rzeczą było, że jeśli zostaniesz złapany, CJ budzi się przy posterunku policji, a kiedy umrzesz – przy szpitalu. Tym razem umarł, ale obudził się w szczerym polu niedaleko autostrady. Miałem już nad nim kontrolę więc wpisałem kod na jetpacka i postanowiłem ponownie zmierzać ku Słońcu. Obiekt wciąż tam był.

Tak jak ostatnim razem, wszystko szło gładko dopóki nie zbliżyłem się wystarczająco blisko. CJ zaczął reagować w sposób który nie został zakodowany w grze. Ekran rozmazał się i z powrotem stał się wyraźny, jakby były problemy z wczytywaniem czegoś, i mój PS2 robił przy tym straszne dźwięki jak podczas nagrywania gry, co nie mogło mnie zaskoczyć

Będę szczery, moje przerażenie ani przez chwilę nie zmalało. Ale musiałem wiedzieć co to było. To nie dawało mi spokoju. Utrzymywałem kurs aż po pewnym czasie doleciałem do obiektu. Kiedy byłem wystarczająco blisko aby rozpoznać co to właściwie jest, CJ zaczął krwawić. Krwawić w taki sposób jakby krew z niego tryskała hektolitrami, co było nietypowe w tej grze. CJ wciąż ciężko oddychał ale nie poddawałem się.

Mój kontroler zaczął wibrować, ale nie tak zwyczajnie wibrować jak te specjalne kontrolery. Drżał bardzo szybko. Od konsoli było czuć smród jakby się coś fajczyło. Kiedy chciałem wyjść z gry bojąc się że ją uszkodzę, było za późno. CJ sam wylądował, spojrzał w moją stronę i… po prostu wpatrywał się… Jego twarz wyglądała przygnębiona i pełna strachu, płakał albo tak się wydawało. Przekonało mnie to aby kontynuować i zobaczyć co ten kod ostatecznie powoduje jeśli gra miałaby się zaraz zjarać na amen. Oczywiście było już za późno aby ją wyłączyć.

Chwyciłem więc pada, wszedłem w jetpacka i zacząłem się wznosić. Im byłem bliżej tym rzeczy dookoła stawały się realniejsze, grafika, jetpack wytwarzał dym z ognia, ogień wyglądał bardziej realistycznie, krew i szlochanie CJ’a, drzewa, wiatr, Słońce…

Swoją drogą, obiekt był losowym czarnym okręgiem. Dostrzegłem go zanim gra zaczęła się rozmywać. Wszystko stawało się bardziej realne i to mnie przerażało. Kiedy miałem przelatywać przez ten okręg, CJ wydał z siebie bardzo głośny krzyk, przez co podskoczyłem jak mała dziewczynka. Gdy w końcu przez niego przeleciałem, ekran zrobił się czarny i mógłbym przysiąc, że w ciemnościach widziałem wnętrze domu mojego przyjaciela. Słyszałem jak CJ głośno oddychał, ale jego nie mogłem dostrzec. Wszystko było tak realistyczne. To już nie była gra video. CJ był wyższy od przeciętnego człowieka. Był realnym człowiekiem…! Ale przysięgam że to był dom mojego przyjaciela. Gra w końcu scrashowała się i ekran zrobił się pusty. Byłem bardzo zaniepokojony ale pytania jakie nasuwały mi się w tamtej chwili były bardziej interesujące.

Najstraszniejszą częścią jest fakt, że dywan mojego kolegi był poplamiony krwią a sam pokój był zadymiony (jetpack CJ’a).

Zostaw odpowiedź

Blitzy Theme & Wordpress PL